1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 28
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-06-23, 12:06   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Przepraszam za tego chaotycznego posta. Zaraz opiszę dokładnie co i jak.

Jak lekarz z hospicjum domowego przyjechał we wtorek stwierdził, że Mama wygląda jak narkoman słaniający się na dworcu i podał jej Naloxon. Stwierdził, ze podał go z dwóch względów. Po 1. aby znieść działanie Afobamu, po 2. aby sprawdzić, czy aby morfina jest na pewno mamie potrzebna. Okazało się, że niestety, ale jest.
Stwierdził, że stan Mamy wskazuje na przedawkowanie opioidów, wykazuje depresję oddechowa. Stąd tez zamiana Fentanylu na Transtec.

Kazał definitywnie odstawić afobam, zastąpił go właśnie Dormicum w tabletkach 7,5 mg w razie niepokoju w ciągu dnia i ewentualnie przed snem i oraz Trittici CR 75 mg w tabletkach raz dziennie przed snem, ale już kolejna noc zupełnie bezsenna. Haloperidiol Mama bierze w kroplach 3x dziennie 10-10-20. Dawka 2 mg/ml.

Mama ma olbrzymie problemy z pamięcią. Po 5 min od zastrzyku z morfiny (do motylka) domaga się kolejnego. Wtedy krzyczy, błaga, płacze, złości się. Wiele zdrowia mnie kosztuje jej ciągłe odmawianie. czasem ją oszukuje, że podaję jej zastrzyk i wtedy się jakby uspakaja. Taka sytuacja ma miejsce od wtorku, czyli od dnia kiedy to lekarz zniósł działanie morfiny i Mama bardzo cierpiała i teraz się boi, że sytuacja może się powtórzyć a bardzo boi się bólu.
cały czas prosi, abym dała jej coś na sen, bo nie może sobie miejsca znaleźć, nie może się ułożyć. Źle jej się siedzi, źle jej się leży, wszystko jest źle. Jak jej odmawiam środków nasennych w ciągu dnia mówiąc, że jej zaszkodzą, to wtedy się pyta na co mogą jej zaszkodzić?? Najwyżej umrze 3 dni wcześniej i nie będzie się chociaż męczyła (słowa Mamy).
Oj, ciężkie to, bardzo!!
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-06-23, 10:52   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Witam.
Proszę o poradę, bo nie wiem co mam już robić.
Mama od kilku jest bardzo niespokojna, bardzo pobudzona. Całymi dniami i nocami nie śpi. Woła mnie co 5 minut, domaga się zastrzyku z morfiny, tabletek na sen, cokolwiek, aby mogła zasnąć. Ja stosuję się ściśle do zaleceń lekarza i nie podaję jej niczego więcej, niż on zalecił. Ale Mamie nic nie pomaga. Co prawda morfina stłumi ból, ale mimo wszystko Mama jest przez cały czas obolała. Prosi mnie, mojego tatę, blaga nas, całuje po rękach abyśmy jej ulżyli a ja nie wiem co robić.
Mama ma zapisany haloperidiol, Dormicum w razie niepokoju i trittico na sen na noc, ale to nie daje rezultatu, żadnego!!! Wcześniej brała afobam i to pomagało, ale lekarz stwierdził, ze to stąpanie po bardzo cienkiej linii i zabroniła podawania tego Mamie. We wtorek podał Mamie zastrzyk z Naloxonum i Mama przez ponad godzinę dosłownie wyła z bólu. Wczoraj w południe dorwała gdzieś tabletkę afobam i trochę pospała, ale teraz pochowałam przed nią wszystko i biedna się kręci i nie może zmrużyć oka. W nocy przyłapałam ją, jak chciała wziąć tabletkę APAP-u, która znalazła w szufladzie w kuchni, nawet nie przeszło mi przez myśl, że muszę nawet takie tabletki pochować.
Mama cały czas płacze, że nie sądziła, że umieranie jest takie trudne, że chce ten okres przespać a nie sie męczyć a ja nie wiem, co zrobić, aby jej ulżyć.
Mam wcześniej miała naklejony plaster FENTANYL w dawce 150, lekarz stwierdził, ze Mama ma objawy depresji oddechowej i zamienił plaster na TRANSTEC w dawce 105 mg
Nie wiem co mama robić, o co ewentualnie zapytać lekarza. Proszę, może ktoś będzie mi mógł coś doradzić. Sa też problemy z pamięcią i Mama nie pamięta, ze dostała zastrzyk. Wtedy sie go domaga, grozi, prosi, błaga, złości się. Nie wiem co mam wtedy począć, oszukuję ja, mówię, ze podaję kolejny zastrzyk i tak w kółko, przez cały dzień!! jesteśmy wszyscy wykończeni, psychicznie, fizycznie a najgorzej jest to, że mama się strasznie meczy.
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-06-01, 09:27   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Dziękuję z całego serca za te piękne, jakże prawdziwe słowa. Łzy same napływają do oczu, łzy wzruszenia. Dziękuję za to, że nie jestem sama. W tych ciężkich chwilach czuje wsparcie zarówno osób piszących na forum jak i również osób z "realu". Otacza mnie wielu naprawdę fajnych ludzi i daje mi to siłę. Nie zostaliśmy z Mamy chorobą sami a to niezmierne ważne w ciężkich chwilach.
Pozdrawiam ciepło
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-31, 22:27   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Dziękuję Basiu za ten post. Dla mnie naprawdę ważne jest, ze ktoś o Nas myśli, że ktoś Nas wspiera. I choć są to zupełnie obce dla mnie osoby, to jakże w tym wszystkim bliskie.
Bardzo mi przykro z powodu Twojego Taty. Az boję się pomyśleć o tym, że w niedalekiej przyszłości będę przeżywała podobne chwile.
Jestem ze swoją Mama od początku, od dnia diagnozy i nie wyjadę stąd dopóki Mama będzie i nie wyjadę również po jej odejściu, nie zostawię Taty samego. Jestem tutaj wraz z moim 3,5 letnim synkiem, który nam wszystkim daje wiele radości i czasem mi się wydaje, że tylko dzięki niemu się trzymamy, ja i mój Tato, że dzięki niemu mamy siłę a moja Mama trochę uśmiechu i serię porannych buziaków na dzień dobry (choć pod kontrolą, aby nie zadał Babci niechcący bólu).
Z moja Mama raz jest lepiej, raz niestety gorzej.Dzisiaj zniknął obrzęk nóg, cały dzień bardzo dobrze wyglądała, nawet ma przeróżne zachcianki. Takie dni sprawiają, że aż chce się żyć....ale później znów nadchodzi ból, stany lękowe, splatanie i niestety powrót do strasznej rzeczywistości.
Wczoraj odwiedził nas lekarz z hospicjum domowego i odarł mamę z nadziei, że jeszcze będzie dobrze.Tłumaczył to później, że pacjent powinien znać całą prawdę o stanie swojego zdrowia, ale przekazał tę prawdę w sposób dość brutalny. Mama czuje, że odchodzi, sama o tym niejednokrotnie wspomina, ale czasem ma nadzieje i ta nadzieja pomaga znieść jej to wszystko. jest w tej chorobie bardzo dzielna, nie uskarża się, znosi wszystko z godnością.
Nie pokazuję przy niej swojego strachu, nigdy przy niej nie płakałam, pomagam jej we wszystkim i przede wszystkim jestem, Mama wie, ze może na nas, na mnie i na mojego tatę, liczyć. Wie również, że jej nie zostawimy, choćby nie wiem co się działo, nie zostanie sama. Ta ją bardzo uspokaja.
Basiu piszesz, że wolałabyś, aby Twój Tato z Tobą był, choćby cierpiący, ale był. Ja z kolei modle się, żeby Mama odeszła zanim przyjdą te straszne bóle, których nie będzie można stłumić. Żeby któregoś dnia zasnęła i już się nie obudziła. Nie będę chyba mogła patrzeć na jej cierpienia. Już teraz jest mi z tym ciężko a zdaje sobie sprawę, że może być gorzej, znacznie gorzej. Nie wiem oczywiście, jakie będą moje odczucia już "po", bo tego po prostu nie mogę sobie wyobrazić, mojego życia bez Mamy. Bez jej wsparcia, bez jej dobrego słowa, jej pocieszenia, po prostu bez niej. Nie mogę!! Za każdym razem odganiam te myśli i staram się żyć chwilą obecną, tym, ze Mama jest z Nami i na tyle ile mogę staram zapewnić jej spokój i jak najlepszy komfort życia.
Raz jeszcze dziękuje za słowa otuchy i życzę dużo, dużo siły aby przezwyciężyć smutek, żal po stracie Taty.
Pozdrawiam ciepło
  Temat: Wpust ..
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 436
Wyświetleń: 95458

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-31, 12:57   Temat: Wpust ..
Twój wątek na tym forum prześledziłam jako pierwszy, może z racji tego, ze u mojej Mamy również wykryli raka wpustu. Cały czas trzymałam mocno kciuki, aby się udało pokonać to choróbsko.
Strasznie mi przykro.
Wyrazy współczucia
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-30, 10:19   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Niezmiernie ważne jest dla mnie istnienie takiego forum. Przeczytałam już wiele wątków, wiele historii jakże podobnych do mojej. Wylałam już morze łez, czytając, przez co ludzie muszą przechodzić, zanim odejdą. Straszne to jest.
Dzisiaj Mama czuje się jakby "lepiej". Pomogłam jej się wykapać, zmieniłam opatrunek, przebrałam pościel. Teraz biedna próbuje się ułożyć. Dzisiaj ma przyjechać lekarz, czekam na niego z niecierpliwością a zarazem boje się jego wizyty. Nie wiem dlaczego, nie potrafię tego wytłumaczyć. Mama w nocy wielokrotnie się budziła, trochę majaczyła ale teraz jest jakby lepiej. Bidna moja kochana, ile bym dala, aby tam nie leżała, nie cierpiała. Dlaczego takiego paskudne choróbska dotykają tak wspaniałych ludzi jak moja Mama, dlaczego w ogóle takie paskudztwa istnieją!!
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-29, 22:05   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Ciężko mi uwierzyć w to, co nieubłaganie nadchodzi....
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-29, 21:31   Temat: i czego teraz można się spodziewać???
Witam,
Kłopotów z rurką,bólu i strachu o każdy kolejny dzień ciąg dalszy....
Mama od wczoraj ma założonego "motylka" (nie wiem jak to fachowo określić), ponieważ podawany Sevredol doustnie (rozkruszony) czy tez rurka od razu po kilku chwilach trafiał do worka i nie uśmierzał już bólu. Niestety pomimo podskórnie podawanej dawce leku ból nie ustępuje, trochę złagodnieje, ale nadal boli. Ponadto Mamę po kilka razy dziennie męczą ogromne dreszcze. Leży wtedy pod kołdrą, cała dygocze, "podgrzewamy" ją wtedy suszarką do włosów, na nogach ma założone cieple skarpety. Po chwili dreszcze przechodzą. Czym to może być spowodowane?!?
Ma bardzo opuchnięte i zimne nogi, ręce również lodowate. Później znów robią się ciepłe.
Mama pomimo leków nasennych bardzo słabo śpi, budzi się po kilkanaście razy w ciągu nocy, nie przysypia już w dzień. Na łóżku nie może sobie znaleźć miejsca, żadna pozycja nie jest dobra, wtedy siada i siedzi z zamkniętymi oczami godzinami, albo w kuckach. nie ma już prawie sił, przy wszystkich czynnościach potrzebuje pomocy, zdarza się czasem, że sama wstanie, ale nie ma zbyt wielu sił, aby pójść gdzieś dalej i tylko tak stoi, później znowu siada, próbuje się ułożyć na łózko, znowu siada i tak w kółko.
Jest taka chudziutka, taka obolała, że nawet jej nie można dotknąć.
Od kilku dni ma "zachcianki", znowu zaczęła samodzielnie jeść (pomimo gastrostomii, która nie zdaje egzaminu, bo z rurki cały czas się wylewa), ale tego jedzenie jest bardzo, ale to bardzo mało. Wczoraj zażyczyła sobie wafelka,. Przełamała go na pół i na tym się niestety skończyło.
Boję się, że mama powoli od nas odchodzi i z jednej strony chciałabym, aby jej męki już się skończyły, z drugiej zaś strony nie wyobrażam sobie życia bez mojej mamy, nie chce aby umierała, nie przyjmuje tego do wiadomości!!!
Ach, rozpisałam się. Nawet nie wiem, czy ktoś to w ogóle czyta, ale jakoś mi łatwiej jak to z siebie wyrzucę.
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-26, 13:10   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Zaliczyliśmy wczoraj wizytę w szpitalu. Do rurki ma teraz podłączony worek, do którego spływa nawet nie wiem co, nawet nie wiem jak to określić. Pomimo tego worka to wokół rurki nadal się sączy, co prawda już nie takie ilości, ale nadal cieknie. Lekarz powiedział, że niestety już nic ze swej strony nie zrobią, że choroba jest tak zaawansowana, ze już żadna interwencja chirurgiczna nie wchodzi w grę. Zasugerował, aby położyć Mamę na oddziale paliatywnym, ale jak ja mam Mamę zostawić?? kto ją będzie tam przebierał po kilka razy dziennie, kąpał, zmieniał po kilka razy prześcieradło, pościel. Kto się tam tak nią zajmę jak my z Tatą.
Najgorzej jest to, że cokolwiek Mama "zje" to zaraz wypłynie tą rurka do worka. Boję się, że mama umrze z głodu, z odwodnienia. Cały czas narzeka na zimne dłonie, na nogach ma założone ciepłe skarpety. Boli ją całe ciało. Leży tam biedna, obolała a ja nic nie mogę zrobić!!
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-24, 23:35   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Dziękuje bardzo za informację. Czytałam to już wcześniej, przetrząsnęłam już chyba cały internet ale dalej mam mnóstwo pytań.
Problem polega na tym, że Mama jednorazowo nie otrzymuje więcej pokarmu niż 80 ml + ok. 50 ml czystej wody na opłukanie rurki a te treść dalej wypływa, do tego jest bardzo cuchnąca i brązowa (na początku była bezwonna i przezroczysta). Czytałam, że mogą być tego różne przyczyny:

- Podrażnienie skóry w okolicy przetoki

- Nieprawidłowa pozycja karmienia

- Zbyt duża ilość pokarmu podawana jednorazowo

- Podanie pokarmów w krótkim okresie czasu

- Zaleganie treści pokarmowej w żołądku spowodowane osłabionym pasażem jelit

.......i już sama nie wiem. Ponadto Mamie ciągle się odbija (co również daje bardzo brzydki zapach) i dodatkowo ciągnie Mamę na wymioty. Teraz śpi, ale bardzo ciężko oddycha. Jak ja bym chciała jej pomóc!! Gdybym tylko wiedziała jak!!


ankita, dziękuję za "podbicie" tematu, absenteeism za wklejenie linka. Dla mnie to bardzo ważne, że ktoś próbuje mi pomóc. Jeszcze raz dziękuję.

[ Dodano: 2012-05-25, 01:33 ]
Mamie po raz kolejny zmieniłam opatrunek, nie zdążyłam wstać z łóżka i wszystko znowu zostało zabrudzone. Nie wytrzymałam i zadzwoniłam po pogotowie. Co prawda pogotowie nie przyjechało, ale zgłosił się do mnie lekarz i wytłumaczył jak mam postępować. Trochę mnie uspokoił, ale tak czy inaczej jutro zadzwonię do lekarza z hospicjum domowego i poproszę o przyjazd.
.....Już mi nerwy zaczynają puszczać. Ta bezsilność jest okropna!! Aż mi się krzyczeć chce!!
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-24, 18:34   Temat: GASTROSTOMIA ODŻYWCZA
Witam, Czy jest ktoś, kto by mi podpowiedział, jak zajmować się osobą mającą gastrostomie odżywczą? Musze popełniać gdzieś błędy, bo mamie delikatnie wycieka treść żołądka. Dopiero co zmieniłam opatrunek a teraz znowu jest ubrudzony. Nie wiem, gdzie popełniam błąd. Czytałam, ze może być kilka przyczyn wyciekania, ale nie wiem, już co robić. Lekarz w tej kwestii nie za wiele mi pomógł, jutro przyjeżdża pielęgniarka, może podpytam się jeszcze czegoś.
Boże, jakbym chciała Mamie ulżyć a nie wiem jak!! Dlaczego to wszystko jest takie trudne!!!

[ Dodano: 2012-05-24, 21:55 ]
Nikt mi nie pomoże??
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-22, 23:51   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Witam ponownie,
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie żywienia Mamy. Jak pisałam wcześniej, mama ma wykonaną gastrostomie i tak się zastanawiam, czy mogę jej podawać przez "rurkę" nutridrinki. Mama co prawda wcześniej ich nie chciała pić ale tak się zastanawiam, czy po takim zabiegu istnieją jakieś przeciwwskazania co do tych preparatów odżywczych. Zapomniałam się o to zapytać lekarza więc może ktoś na forum mi podpowie czy można, czy tez nie.
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-21, 21:40   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Na początku Mama była bardzo splatana. Miała problemy z wyrażaniem myśli, teraz ma przewidzenia, mówi o butach, że są za małe, że byle jakie i że ich nie kupi, mówi o kurczaku, że jest chyba nieświeży, o rozsypanych szpilkach, o koralach. Oczywiście wszystko jej się tylko wydaje, takie rzeczy nie mają miejsca.
Mam jeszcze jedno pytanie.
Jak pisałam wcześniej, Mama w czwartek bardzo wymiotowała, śmierdzącą (cuchnąca wręcz), brązową mazią. Dzisiaj co prawda już nie wymiotuje, ale bardzo jej się odbija, wtedy również bardzo śmierdzi, zapach jest taki sam jak przy tych czwartkowych wymiotach. Co to oznacza??
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-21, 15:49   Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Tak, jesteśmy i żałuję, ze decyzję o zgłoszeniu Mamy do hospicjum domowego podjęłam tak późno. Lekarz ustawił Mamie dość skuteczne na tę chwilę leczenie przeciwbólowe. Mama dostaje plastry Fentanyl 100 raz na 3 dni a do tego w razie większego bólu Sevredol. Na początku Mama brała kilka tabletek na dobę, później starczyło tylko już rano i wieczorem. W tygodniu przyjedzie lekarz na kolejna wizytę i zobaczymy co dalej zarządzi. Tak czy inaczej teraz ból jest opanowany, ale mama jest bardzo otumaniona a te omamy są okropne. Pani onkolog stwierdziła, że być może są one oznaką przerzutów do mózgu, ale tego nie da się stwierdzić bez TK. Sama już nie wiem.
Zastanawia mnie tylko, czy ta gastrostomia wiele Mamie pomoże czy tylko zabieg naraził ją na dodatkowy ból i cierpienie a nijak wpłynie na jej życie. Z drugiej strony jadła bardzo mało, dwie, trzy łyżki zupy na obiad, śniadania (jak to określała) nie mogła wetknąć do żołądka bo jej stawało. Z takim jedzeniem to za kilka dni zmarła by z głodu!!
Nie wiem, czy dobrze zrobiliśmy. Cały czas zastanawiają mnie słowa chirurga, który stwierdził, że on nie jest przekonany o słuszności tego zabiegu ale skoro to zalecenie onkologa (nawet taki zapis znalazł się w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego).
Nie wiem.

[ Dodano: 2012-05-21, 16:27 ]
Mam jeszcze jedno pytanie. Mama dość długo sobie pospała. Podczas snu leżała na lewym boku (po lewej stronie wsadzona jest rurka). Jak wstała, to miała mokra bluzkę i spodnie. Sączył się jakiś bezbarwny płyn, i nie z rurki, ale jakby z rany pooperacyjnej. Mama mówi, ze wczoraj tez tak było i teraz nie wiem, czy mam się martwic czy to jest naturalne.

[ Dodano: 2012-05-21, 17:32 ]
A odnośnie tego płynu, to dzwoniłam już do lekarza z hospicjum i nic złego się nie dzieje. takie ilości o niczym złym nie świadczą.
  Temat: rozpozanie: C16.4 Guz odźwiernika C22.9 metawatroba POMOCY
Agnieszka Rz

Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 20341

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2012-05-21, 15:24   Temat: Gastrostomia
Witam,
Ostatnio pisałam, że Mama ma problemy z jedzeniem. Jadła coraz mniejsze porcje, później doszły problemy z przełykaniem. W czwartek okropnie wymiotowała, taka ciemną, bardzo śmierdzącą (cuchnąca wręcz) treścią. Tego dnia mieliśmy też umówioną wizytę u onkologa. Pani doktor stwierdziła, że są to wymioty kałowe, ponadto dała nam skierowanie do szpitala celem wykonania gastrostomii odżywczej. I tak od teraz Mama karmiona jest przez "rurkę".
Niestety w czwartek dowiedzieliśmy się również, że Mama nie kwalifikuje się do chemioterapii paliatywnej, jej organizm jest za bardzo wyniszczony, choroba zbyt zaawansowana.
Dzisiaj mama dostała wypis, jest już w domu. Jest bardzo słaba, większość dnia leży z zamkniętymi oczami, czasem usiądzie, ale tylko na chwilę. Są momenty, kiedy można sobie z Nią porozmawiać, ale są to tylko chwile.
Zaczynają się omamy, Mama coś widzi, coś słyszy, wydaje się jej, że ktoś ciągle nad nią albo stoi, albo śpi za jej placami. Straszne to jest.
Mama ważyła w czwartek niecałe 42 kg. Ma problemy z samodzielnym chodzeniem, trzeba jej pomóc, aby nie upadła, bo jest taka słaba. Za kilka dni mamy powtórzyć morfologie, możliwe, że będzie trzeba Mamie podać krew.
Wiem, że stan Mamy jest b. poważny i wiem, że jej życie można liczyć najwyżej w tygodniach ale cały czas zastanawiam się ile, czasu jej pozostało....
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group